Związek
Powiatów Polskich (ZPP) negatywnie ocenia sytuację zmiany granic jednostek
samorządowych, gdy nie są one zgodne z wolą mieszkańców. W przyjętym stanowisku
ZPP podkreśla, że tego typu zmiany muszą uwzględniać więzi społeczne,
gospodarcze i kulturowe, i powinny być podejmowane tylko w sytuacjach
wyjątkowych. Związek podkreśla, że gminy to nie tylko jednostki podziału
terytorialnego państwa, ale przede wszystkim wspólnoty zamieszkujące określone
terytorium. Oznacza to, że każdorazowo zmiana granic powinna być dokonywana z
wielką rozwagą i tylko w sytuacjach wyjątkowych.
Związek
podkreśla, że zmiana granic powinna następować jedynie w przypadku zgody
wszystkich zainteresowanych podmiotów. Z kolei ewentualne wyjątki muszą być
dobrze umotywowane i poprzedzone analizą długofalowych skutków dla wszystkich
zainteresowanych jednostek. - W związku z tym negatywnie oceniamy zmiany
inicjowane wbrew woli mieszkańców zamieszkujących dany teren, jak również
zmiany stanowiące pretekst do „przejęcia” obecnych lub przyszłych terenów
inwestycyjnych - tłumaczy ZPP.
To już kolejny głos w dyskusji dotyczącej m.in. zamiany
granic Rzeszowa. Pomimo wielu sygnałów mówiących o konieczności zachowania
rozsądku i wyjątkowej rozwagi przy zmianie granic, Prezydent Rzeszowa nadal brnie
w kierunku chaotycznego powiększania miasta. W tym roku, prawdopodobnie nie
dojdzie do powiększenia Rzeszowa kosztem naszych sołectw (Miłocin, Pogwizdów
Nowy, Rudna Mała). Pani Wojewoda pozytywnie zaopiniowała tylko jedno sołectwo -
Bzianka z gminy Świlcza. Natomiast niepokojącym jest fakt, iż Prezydent Tadeusz
Ferenc już zapowiedział, że w grudniu tego roku złoży kolejny wniosek o
poszerzenie Rzeszowa. Eksperci i samorządowcy swoje, a Prezydent swoje.