Przyzwyczailiśmy
się już do tego, że w końcówce każdego roku do głogowskiego ratusza wpływa
wniosek władz Rzeszowa o zmianę granic. Oczywiście dotyczy to powiększenia miasta
Rzeszów kosztem naszej gminy, nigdy odwrotnie. Zabawa ta trwa już ponad 15 lat
i w ciągu tego długiego okresu czasu Rzeszów powiększył się tylko o jedno sołectwo
– Miłocin. Raz było to w 2010 roku, i teraz w 2019.
Jak
widać okrajanie naszej gminy idzie prezydentowi Rzeszowa bardzo opornie, co nie
znaczy, że ten fakt pana prezydent zniechęcił. Wręcz odwrotnie, w grudniu ubiegłego
roku wpłynął kolejny wniosek tym razem o przejecie sołectwa Pogwizdów Nowy. Manewr
z tym sołectwem ćwiczony był już wielokrotnie, ostatnio w 2018 roku. Wówczas to
zarówno mieszkańcy gminy jak i rada miasta opowiedzieli się przeciw okrajaniu
naszej małej ojczyzny.
Obecnie,
przy okazji przejmowania przez Rzeszów majątku Głogowa Młp., który znajduje się
na terenie sołectwa Miłocin, rozpoczęły się rozmowy na temat rekompensat za
utracony majątek. Ustawa o samorządzie gminy dają taką możliwość o ile obie
strony się dogadają, ten który traci (w tym wypadku Głogów Młp.) może od tego
który zyskuje (czyli Rzeszów) otrzymać uzgodnione w drodze negocjacji
rekompensaty.
Prezydent Ferenc otrzymał
szczegółowe wyliczenia dotyczące wartości majątku, o który wzbogacił się Rzeszów.
Sprawa jest analizowana, a do dalszych rozmów wrócimy niebawem. Temat wydaje
się prosty i oczywisty. Takie sprawy regulują zwykle dobre obyczaje i zasada
uczciwości. Jak będzie w tym przypadku? Czy prezydent zachowa się jak
dżentelmen? Czy zrekompensuje nam utracony majątek? Tego dowiemy się już niebawem.