No i stało się jak przewidywałem. Rada Ministrów nie zgodziła się na zmianę granic Rzeszowa kosztem gmin ościennych w tym Głogowa Młp. Prezydent Rzeszowa chciał osiągnąć dużo dla miasta kosztem sąsiadów, ale takie działanie nie znalazło uznania ani u mieszkańców, ani u samorządowców, ani
u wojewodziny.
Mam nadzieję, że takie „zbójeckie harcowanie”
prezydenta, jakie mieliśmy
okazję obserwować w tym roku już się nie powtórzy. Lepiej zająć się sprawami naprawdę ważnymi dla ludzi, budową dróg, oświatą, pomocą najbardziej potrzebującym itd., a nie tracić energię, pieniądze i czas na jałowe spory i przekonywanie
siebie nawzajem o wyższości tej czy innej gminy.
Morał z tej lekcji? Więcej rzeczowej współpracy,
wzajemny szacunek i liczenie się z głosem mieszkańców, w końcu to w
ich imieniu wypełniamy społeczny mandat.