W
jednym roku ulewne deszcze i powodzie, w kolejnym wichury i grad, w tym roku
dla odmiany susza. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale jak donosili synoptycy to
nic nowego. Takie klęski – a nawet i większe, równie często występowały w
przeszłości. Dzisiaj (tak przynajmniej nam się wydaje) lepiej potrafimy zapobiegać
kataklizmom oraz skuteczniej pomagać poszkodowanym.
Województwo
Podkarpackie znalazło się w grupie regionów, które w umiarkowany sposób
ucierpiały z powodu tegorocznej suszy. W naszej gminie, gdzie coraz mniej
rolników uprawia rolę, 9 właścicieli (z Wysokiej Gł., Rudnej
Małej, Przewrotnego i Budy Gł.) zgłosiło szkody w uprawach
rolnych z powodu suszy. Nikt z nich nie chciał skorzystać z pomocy wojewody
polegającej na udzieleniu niskooprocentowanych pożyczek na przeciwdziałanie
skutkom suszy.
Większym
zainteresowaniem cieszyła się pomoc oferowane przez Agencję Restrukturyzacji i
Modernizacji Rolnictwa. Tutaj rolnicy mogli liczyć na rekompensaty za utracone
plony. Na terenie gminy Głogów Młp. na 178 hektarach plony uległy zniszczeniu w
30 proc. zaś na 95 hektarach powyżej 30 procent. Straty w uprawach rolnych
oszacowane zostały na około 300 tys. zł.
Mimo
tego, że suszy już nie ma, a pola dawno zostały zaorane, nasi rolnicy nadal czekają
na pomoc finansową. Kiedy ona nadejdzie? Trudno powiedzieć. Być może już
niebawem bo wybory zakończone, a pracownicy niektórych instytucji w końcu wezmą
się za merytoryczna pracę.