Tak
potocznie mieszkańcy osiedla Niwa nazywają ruiny niedokończonego bloku mieszkalnego
przy ulicy Piłsudskiego. Budynek straszy mieszkańców i psuje wizerunek osiedla już
od końca lat 90-tych. Po ciężkich przeprawach z poprzednimi właścicielami, w
końcu 2013 roku sprawy zostały uporządkowane, a nowy właściciel (firma Bud-Mont
z Łańcuta) przystąpiła do porządkowania terenu.
Przygotowane
zostały plany i wymagane pozwolenia, dokonana została analiza budowlana pod kątem
bezpieczeństwa budynku do zamieszkania. W wyniku przeprowadzonego audytu rozebrano
górną część kondygnacji, nadbudowano i przykryto całość obiektu. Inwestor zaprojektował
kolejne trzy budynki wraz z niezbędną infrastrukturą: drogi dojazdowe,
chodniki, parkingi, teren zielony, plac zabaw.
Obecnie
dobiega końca budowa istniejącego budynku oraz budowa nowego bloku we
wschodniej części działki. Od października br. pojawi się oferta sprzedażowa na
oba budynki, przy czym ceny mieszkań w starym – dokańczanym bloku, będą niższe
od mieszkań w nowym.
Pojawiające
się informacje, jakoby gmina chciała przeznaczyć dokańczany blok na mieszkania
socjalne czy komunalne, są całkowicie nieprawdziwe. Po pierwsze gmina nie jest
właścicielem bloków i nie decyduje o profilu mieszkań w nim się znajdujących,
po drugie gmina ma własną spółkę, która zajmuje się budową bloków i sprzedażą
mieszkań, ale zgodnie z ustawą o Towarzystwie Budownictwa Społecznego.