W dobie
malejącego przyrostu naturalnego, starzejącego się społeczeństwa i systematycznie
rozwijającej się gospodarki, polityka prorodzinna państwa stała się nie tyle
modna, co wręcz niezbędna. Brak naturalnej zastępowalności pokoleń, zaczął być niebezpieczny
dla państwa i należało „coś” zrobić, aby ten zły trend odwrócić.
Tanie namiastki
programów prorodzinnych znamy z przeszłości. Były kredyty dla młodych małżeństw,
becikowe (na parę miesięcy), odpisy podatkowe na dokształcanie dzieci itd. Po hucznym
ogłoszeniu ww. programów, najczęściej zapomniane kończyły się po paru latach.
Nikt się o nie nie upominał, bo też i niewiele znaczyły finansowo i społecznie.
Co
innego z programem Rodzina 500+. Mówimy o pierwszym dużym rządowym programie wspierającym
polskie rodziny. Tu nie chodzi o jakieś parę złotych, ale o konkretną kwotę –
rocznie 6 tys. zł. na każde uprawnione dziecko. Rodzic sam zdecyduje jak tę kwotę
wykorzystać: czy na zakup pieluch, czy na spłatę kredytu na mieszkanie dla dziecka,
czy na dodatkowe lekcje.
Podobne
programy z powodzeniem funkcjonują w innych krajach europejskich przyczyniając
się do wzrostu ich zamożności. Tego programu nikt się nie odważy wycofać. Obecna
i przyszła władza będzie musiała go realizować ze względów społecznych i
politycznych. Program ma szansę rozkręcić polską gospodarkę i poprawić
demografię.
Mówimy
o gigantycznych pieniądzach, które trafią na rynek. Tylko w naszej gminie uprawnionych
do skorzystania z programu jest ok. 4,3 tys. dzieci. Na konto gminy już wpłynęło
8,5 mln. zł. Docelowo (jeżeli skorzystają wszyscy uprawnieni) możemy otrzymać nawet
18 mln. zł.! Jak wielkie są to pieniądze powiem dla przykładu, że co roku można
by za nie wybudować 7 hala gimnastycznych takich jak przy głogowskim liceum.
W
program zaangażowane są samorządy (to gminy będą wypłacały pieniądze), a nie jak
w przypadku wcześniejszych programów banki komercyjne czy deweloperzy. W tym
roku dzięki programowi budżet gminy wzrośnie do rekordowej wysokości ponad 70
mln. zł.