niedziela, 6 kwietnia 2014

Nowe otwarcie



Od trzech lat trwa rozgrywka pomiędzy prezydentem Rzeszowa, a burmistrzami i wójtami ościennych gmin o dominację tego pierwszego. Pod egoistycznym hasłem prezydenta „Rzeszów musi się rozwijać” (jakby gminy nie musiały), kryje się chęć prostego zwiększania granic administracyjnych miasta – nic poza tym.

W tym czasie prezydent pokazał swój upór i brak zrozumienia dla argumentów strony przeciwnej. Nie zachwycił umiejętnością współpracy, poważnymi projektami czy wizją rozwiązywania pilnych problemów – choćby komunikacyjnych. Okazało się, że dzisiaj sam argument siły, to zdecydowanie za mało. 

Pomysłów prezydenta na poszerzenie Rzeszowa nie poparli mieszkańcy i władze gmin ościennych, ani minister, ani nawet radni miasta Rzeszowa, którzy na ostatniej (nadzwyczajnej) sesji negatywnie zaopiniowali uchwałę dotyczącą zmiany granic o gminę Trzebownisko i Malawę (gm. Krasne). 

Wydaje się, że to już koniec. Nie ma zgody na takie poszerzanie Rzeszowa.

Owszem, jest czas na współpracę i realizację wspólnych projektów w nowej perspektywie unijnej 2014-2020. Ale tutaj trzeba się wykazać innym cechami i metodami działania. Premiowane będą otwartość, zaufanie, pracowitość. Czy wystarczy sił? Czy zaufanie sąsiadów nie zostało nazbyt nadszarpnięte?

Wierzę, że dla dobra mieszkańców potrafimy mądrze współpracować. Przykładem są projekty opracowane w ramach Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego (ROF). Dla Gminy Głogów Młp. przygotowaliśmy projekty na ponad 30 mln. zł. W tym m.in. na remonty i budowę dróg, chodników, stref aktywności gospodarczej, obiektów sportowych i rekreacyjnych.   

Odnoszę wrażenie, że to początek dobrej współpracy i szansa na dynamiczny rozwój całego obszaru metropolitarnego (Rzeszów i ościenne gminy).