niedziela, 20 marca 2016

Wojewoda oszacuje



Szkody spowodowane przez dziki to prawdziwa zmora naszych rolników i nie tylko. Dzik nie wybiera czy niszczy pole uprawne, łąkę czy przydomowy ogródek – wszędzie ryje tak samo. Procedura dochodzenia odszkodowania za szkodę łowiecką, to prawdziwa droga przez mękę, a jej efekt to często niesatysfakcjonujące odszkodowanie.

Do Sejmu trafił właśnie poselski (PiS) projekt zmian w prawie łowieckim. Zakłada on m.in., że szkody wyrządzone w uprawach i płodach rolnych przez zwierzynę leśną oraz szkody poniesione podczas polowań, będą pokrywane przez Skarb Państwa, a nie tak jak dotychczas przez koła łowieckie. Rolnicy wielokrotnie skarżyli się, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie.

Szacowanie szkód będą dokonywały komisje działające przy wojewodzie - z udziałem rolników i myśliwych, a nie tak jak dotychczas przez samych myśliwych. Wniosek o dokonanie oględzin i oszacowanie szkód, rolnik będzie składał do burmistrza, który następnie przekaże go do wojewody, który oszacuje szkodę i wypłaci odszkodowanie.

W celu gromadzenia środków na wypłatę odszkodowań, powstanie specjalny fundusz odszkodowawczy. Trafią do niego pieniądze pochodzące z budżetu państwa i z kół łowieckich. Dysponentem funduszu będzie wojewoda.

Proponowane zmiany idą w dobrym kierunku. Komisja do szacowania szkód będzie wieloczłonowa, a myśliwi nie będą już sędziami we własnej sprawie. Czy zaproponowane zmiany zaczną obowiązywać i kiedy? Przekonamy się już niebawem.