W środę 30 października br. ruch
samochodowy został wpuszczony na 40-kilometrowy odcinek autostrady A4 od Dębicy
do Rzeszowa. Tym samym oddano do użytku kolejny fragment drogi, który według zapewnień
rządu miał być gotowy jeszcze przed Mistrzostwami Europy w piłkę nożną w 2012
r.
Lepiej późno niż wcale,
chciałoby się rzec, ale cóż z tego skoro po poprzedniej firmie budującej nasz odcinek
autostrady – firmie Radko, pozostały same problemy, a największe z nich to
dzikie wyrobiska i niebezpieczne stawy. Sprawa jest w prokuraturze i cierpliwie
czekam na dalszy rozwój wypadków.
A co do autostrady to
trzeba się nią cieszyć, bo bez wątpienia ułatwi ona życie nam wszystkim i
wpłynie na rozwój regionu. Jeszcze bardziej wtedy, kiedy będzie w jednym - skończonym
odcinku.