sobota, 9 listopada 2013

Rodzice i dzieci głosu nie mają



To było do przewidzenia, posłowie PO i PSL nie zgodzili się z wnioskiem podpisanym przez prawie milion Polek i Polaków o przeprowadzenie referendum w sprawie posłania 6-latków do szkół.
Reformę oświatową rząd próbuje wdrożyć już od 2009 r. kiedy to powstał obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich. W latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice dzieci, wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od września 2012 r. Następnie, przesunięto ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.
W sierpniu br. rząd zmienił zdanie i zdecydował, że w 2014 r. obowiązkiem szkolnym objęte zostaną tylko sześciolatki urodzone w pierwszej połowie 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r. W piątek w Sejmie Premier zadeklarował, że rząd nadal "będzie pracować nad coraz lepszym programem oświatowym".
Dużo chaosu, mało informacji i całkowity brak konsultacji. Koalicja PO-PSL nie liczy się w tej sprawie ani ze zdaniem rodziców, ani samorządów. Za planami nie idą żadne pieniądze, to samorządy same muszą przystosować szkoły na przyjęcie sześciolatków. Jak to zwykle bywa rząd robi reformę, a samorządy (czytaj: mieszkańcy gminy) sami za nią zapłacą.
Skoro płacą, dlaczego nie dać im możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie? Jak widać rodzice i dzieci głosu nie mają!